wtorek, 6 maja 2014

Muzyka zegara

„Muzyka zegara”

Zegar cyka, cyku cyk.
Wszystkich woła, tiku tik.

Zegar bije, bim, bam, bom.
Hałasuje wokół wciąż.

Zegar tyka, tiku, tak.
Nie dla żartów sobie gra.

Zegar kuka, ku ku ku.
Wtem kukułka zerka tu.

Zegar spieszy, zwalnia też
Jak prawdziwy dziki zwierz.

Zegar ciężko wciąż pracuje,
Wskazówkami swymi sunie.

Zegar ustaw, nakręć, włącz

Pozwól cieszyć mu się grą.

niedziela, 4 maja 2014

Kosmos

„Kosmos”

Gdy zgasną wszystkie światła, a słońce oczy zmruży,
Na niebie pojawi się mapa kosmicznej podróży.

Ile gwiazd błyszczących i migoczących na niebie,
Tyle odległych galaktyk i planet we wszechświecie.

Ciemna otchłań, pełna niezbadanych miejsc,
Wielu się zastanawia gdzie jej początek jest.

A nasza Ziemia jedną z miliona planet jest,
Niczym małą kropelką wśród oceanów łez.

Wielką tajemnicą dla ludzkości wciąż jest,
Odkryć choć mały skrawek przestrzeni tej.

Mapę kosmicznej podróży już znamy,

Może w przyszłości z niej skorzystamy.

sobota, 3 maja 2014

"Las"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„LAS”

Cisza wszędzie dookoła,
liści szelest do nas woła.
Świergot słychać już w oddali
oraz pracujących drwali.
Spacer w lesie to przygoda,
zewsząd cieszy nas przyroda
Garść borówek zebrał Michał,

koszyk grzybów niesie Krysia.

"Akwarium"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„AKWARIUM”

W szklanej kuli uwięziony,
morski podwodny świat.
Wiele rybek tu w nim mieszka,
o które należy dbać.
Mają piasek złociuteńki,
wiele muszli barwnych też.
A na środku wielki zamek,

w którym mieszkać każda chce.

"Plaża"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„PLAŻA”

Piasek lśniący niczym złoto,
w słońcu mieni się ochoczo.
Słonko mocno go rozgrzewa,
fala pianą go oblewa.
Na tym piasku cuda wielkie,
zamki, babki różniuteńkie.
Dzieci skarbów poszukują

i muszelki odnajdują.

"Zamek"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„ZAMEK”

Na pagórku stoi on,
wielki zamek niczym dąb.
Bramy strzegą groźne lwy,
co w swych paszczach mają kły.
W zamku mieszka stary król,
no i cały jego dwór.
Gdy zamieszkać zechcesz w nim,

prędko pukaj w jego drzwi.

"Deszcz"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„DESZCZ”

Jedna kropla, krople dwie,
pada deszczyk cały dzień.
Parasolki kolorowe
nad głowami rozłożone.
Na ulicach nie ma ludzi,
ani zwierząt małych, dużych.
Wszyscy w domkach swoich śpią

I słonku ciepłym śnią. 

"Kołysanka"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„KOŁYSANKA”

Mały miś, duży miś
tulą się do siebie dziś.
Oczka mrużą, zasypiają,
pochrapują i ziewają.
Cicho tu, cicho tam,
wszędzie ciemno, tu i tam.
Każdy smacznie sobie śpi,

zaśnij sobie także ty.

"Samochodzik"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„SAMOCHODZIK”

Pędzi mały samochodzik,
mknie po szosie aż się kurzy.
Cztery kółka, czworo drzwi
i bagażnik całkiem duży.
Pan kierowca zahamował,
gdy na pasy weszli ludzie.
Potem szybko dodał gazu

i już nie ma po nim śladu.

"ZOO"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„ZOO”

Małpki skaczą tu i tam,
słonie wolno spacerują.
Tygrys smacznie sobie śpi,
konie prędko galopują.
Żółwik schował się w skorupie,
borsuk w norce leniuchuje.
Paw rozłożył barwne pióra,

foki prędko dały nura.

"Ptaszki"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„PTASZKI”

Lecą ptaszki nad lasem,
lecą ptaszki nad jeziorem.
Ćwierkają, świergocą,
wesoło witają wiosnę.
Przefrunęły nad miastem,
spoglądając na ludzi.
Poszukiwały domku
dla swojej rodziny.

Wiersze o emocjach

 „Ania boi się”

Ciepłe słońce w okna świeci
Rozwesela wszystkie dzieci.
Lecz już zabaw dobieg kres,
Czas porządek zrobić też.

Pani dzieci pospieszała,
O obiedzie pamiętała.
A gdy w okno znów spojrzała,
Wielką chmurę w nim dojrzała.

Wtem za oknem chmurzy się
Ciemno w sali bardzo jest.
Szarobury widać świat,
Słońca całkowicie brak.

Dzieci salę posprzątały,
I do okien wnet pognały.
Wszyscy bacznie obserwują
Co ta chmura wyczaruje.

Tylko Ania nie podeszła
Stała w z boku przy szafeczce.
Smutna minę bardzo miała
Wystraszona była, blada.

Pani szybko zrozumiała,
Ze się Ania burzy bała.
Obok Ani przystanęła
Mocno ja w objęcia wzięła.

Nic się nie martw powiedziała,
Ja się burzy także bałam.
Wciąż odczuwam taki lęk,
Gdy błyskawic, grzmotów dźwięk.

Nagle obok się zjawili
I do Pani swej wtulili
Wszyscy co się burzy bali
Lecz nie chcieli być wyśmiani.

Wtedy pani przemówiła
Rymowankę ułożyła.
Już po burzy, już po strachu,

Mój ty dzielny przedszkolaku.

Gdyby

„Gdyby”

Gdyby kwiaty były słodkie i chrupiące jak ciasteczka,
Każdy chętnie by je sadził w przydomowych ogródeczkach.

Gdyby krople spadające, pozwalały rosnąć ludziom,
Każdy mógłby jak rakieta poszybować w górę.

Gdyby w wodzie zamiast rybek, można było złowić uszka,
Każdy z wędką by przychodził przed świąteczną ucztą.

Gdyby zamiast trawy, porastały góry koralowce,
Każdy śmiałek zamiast raków nosił by gumowce.

Gdyby  kamień był mięciutki i puszysty jak owieczka,
Każdy na nim by się przespał, zmrużył swoje oczka.

Gdyby słońce mogło mówić i uśmiechać się do ludzi,
Każdy zerkał by na niebo i rozmawiał z swym kolegą.

Gdyby buty wszystkich ludzi mogły działać na pilota,
Każdy mógłby obejść ziemię i to na piechotę.

Gdyby wulkan zamiast lawy, ciepłą galaretką buchał,
Każdy by z miseczką czuwał i na wybuch czekał.

Gdyby z kranu zamiast wody, płynął soczek owocowy,
Każdy by się nim częstował i nie był spragniony.

Gdyby wszystko o czym myślę zdarzyć miało się naprawdę,

Każdy wiedziałby na pewno, że ten świat pochodzi z bajek.  

Goście w ZOO

„Goście w ZOO”

Kto dziś przyjdzie do nas, powiedz moja droga.
Jak będzie wyglądał, czy nam się spodoba.
Rozmawiały o tym małpki z gorylami,
Już od rana wypatrując pana z bananami. 
Oj znów goście będą i to nie proszeni,
Jakem król tej dżungli, gdzie me zaproszenie.
Ja jestem Leniwcem więc się dziś leniwię,
A ty gości ugość, jesteś tutaj królem. 
Ja tam wolę bawić się, niż na ludzi gapić się.
Mi do szczęścia ich nie trzeba, wolę trzymać się z daleka.
To wyznała Tchórzofretka i czmychnęła do dołeczka.
Paw nastroszył piórka swe, w gęstej trawie schował się.
Ptaszki ćwir, ćwierkają, wysoko latają.
O przybyły gościach wciąż opowiadają.
Patrzcie, patrzcie, ilu ludzi chodzi wkoło i się nudzi.
Patrzą stoją, idą znów cóż takiego widzą tu.
Jak, to nie wiesz, rzekła sowa, która była bardzo mądra.
Są tu dla nas by nam miło, mijał czas i szybko płynął.
To zaiste wszech atrakcja, doskonała ludzka praca,
Niczym obraz nie zmącony, sam fakt wiernie przedstawiony.  
Ja tam lubię gości miłych, jestem słoniem atrakcyjnym.
Lubię prezentować się i do zdjęć pozować też.
A ja chętnie spaceruję bo mam długie nogi, szyję.
Być żyrafą to jest to, co wyróżnia mnie tu w zoo.
My o ludziach sporo wiemy, bo wciąż z nimi obcujemy.
I nie wiedzą że też sami, są tu dla nas okazami.
Jedni srodze na nas patrzą, inni uśmiech mają w oczach.
Jedni głośno krzyczą, skaczą, podbiegają i tupoczą.
Drudzy dziwne miny mają, jedzą, piją i mlaskają.
Czy to ładnie właśnie jest, przy kimś wciąż objadać się.
Inni cicho, i nie śmiało, w naszą stronę wciąż zerkają.
Bywa także, że żartują i nas ciągle naśladują,
Dziwne głosy jednak mają no i słów naszych nie znają.
Każdy z ludzi inny jest, kolor skóry różni się,
Mają włosy ubarwione, czasem głowy ogolone.
Co do ubrań istne cuda, różne kształty i faktura,
poplątanie z pomieszaniem, aż się w głowach robi zamęt.
To atrakcja widzieć Was, czasem jednak każdy z nas,

Ma ochotę schować się i odpocząć, a Wy nie?

Kraina tęczy

„Kraina tęczy”

Gdy na niebie słońce świeci,
Ziemia moknie w ciepłym deszczu.
To pojawia się nad światem
Droga do krainy tęczy.

Wielki pas wstęg kolorowych,
Które w kształcie są półkola.
Jeden koniec się wyłania,
drugi kończy tuż na ziemią.

Barwy widoczne tej drogi są,
Każda ze wstęg ma barwę swą.
Aż w siedmiu kolorach mienią się,
I swoim pięknem dzielą się.

Kolor czerwony to znak gorąca.
Kolor pomarańczowy to cytrusów barwa.
Kolor żółty to słońca promień.
Kolor zielony to traw i lasów barwa.
Kolor niebieski to symbol nieba.
Kolor granatowy to głębia morza.
Kolor fioletowy to lawendy zapach.


Spójrz na niebo i policz sama.

O Rycerzu Tuptatu

„O Rycerzu Tuptatu”

Mały Rycerz Tuptatu, powędrował gdzieś na wschód.
Za nim Giermek Wąsabłysk, szedł przed siebie byle iść.
Po nim Księżna Baletanka, na kucyku swym jechała,
Spotkać można było służbę, którą zwano leniuchówną.
Na to wszystko dwór rudopiór, pełen dam i małych kotów.
Także sam Król Wierciobrzuch i Królowa Madampuch.
Wszyscy za rycerzem gnali, bo go bardzo podziwiali.
Był odważny i przystojny, kulturalny no i strojny.
Lecz królestwem nie chciał władać i księżniczkę żoną nazwać,
Bo on w miejscu tuptał tu, ona zaś baletką siup.
I gdy razem tańcowali, to był wielki wokół zamęt.
Gdy on lewą nogą tup, ona prawą w górę siup.
Oj nie zgraną parą byli, a jak każdy wie mój miły
W życiu tak jak w tańcu jest, zgranym dobrze wiedzie się. 


Parasolki

„Parasolki”

Parasolki rozłożone, nad głowami roztańczone.
Wciąż kołyszą się na wietrze, co im zagra dziś powietrze?

Kolorowe, purpurowe, żółto- białe i czerwone.
Tyle wzorów mają też ile barw w naturze jest.

Parasolka wielka rzecz, gdy deszcz pada chcesz ją mieć.

Deszczyk pada kapu, kap, parasolko ty go złap.

O porach roku

„Pracowite pory roku”

Pewnej nocy o północy, rok pochwalił córkę swą.
Pracowita jesteś bardzo, przyjmij dziś pochwałę mą.

Jakże pięknie ozłociłaś liście, rozsypałaś wokół je.
Teraz się na łąkach błyszczą i jak kwiaty zdobią je.
Czerwień, złocień, rudość, brąz to kolory twoje są.
Jabłek kosze, grzybów smak, to twój rozpoznawczy znak.
Dajesz chłodu, ciepła też, czasem deszczu burzy dźwięk.
Z tobą barwny jest ten świat, ognisk płomień, zapach traw.

Usłyszały te pochwały wszystkie siostry pozostałe.
A że rok miał córki cztery obraziły się na niego.
Wkrótce wszystkie głos zabrały, bo się czuły zaniedbane.
Zazdrościły siostrze swej, że ją tata chwalić chce.   

Ja też wiele dobra czynię, niosę światu srogą zimę.
Puszek biały, bieluteńki, mrozik zimny i sopelki.
Tyle pracy mam przed sobą, by na biało pomalować,
Wszystkie lądy i nie lądy, góry, miasta, lasy, łąki.
Ile siły trzeba mieć, by zamrozić rzeki bieg,
A do tego każdy wie, że zabawnie ze mną jest.
Tam gdzie śniegu wyczaruję, ferie dzieciom podaruję.
Przy mnie nikt nie nudzi się, bo zabawy mnóstwo jest.

Ja zielenią się fascynuję i tego koloru nikomu nie żałuję.
Wszystko co dotknę odradza się, rośnie i wzrasta gdy tego chcę.
Przy mnie kolory wesołe są, bo tylko takie w mym koszu są.
Zimno przeganiam, a chłód w kąt upycham, bo tylko ciepłem oddycham.
Czerwień, błękit, fiolet róż, to pełen kwiatów podarunek mój.
Gdzie się pojawię tam świergot ptaków, które witają swe młode pisklaki.
Na łąkach biedronki, motyle i ważki, witają stęsknione za mną bratki.
A pszczółki bzyczą wesoło do ucha, że w końcu przyszłam do środka ich ula.

Ty ciepła jesteś, lecz ja cieplejsza,
bo trzymam w swych dłoniach promyki gorąca.
Witamin garść w darze niosę i pełne owoców kosze.
Daję ludziom także plony bardzo smaczne no i zdrowe.
Jestem tą, dla której świat chce odpocząć w wakacyjny czas.
Słońca żar i błękit nieba oraz bardzo ciepła woda,
Wszystkich ludzi skłania, do odrobiny leniuchowania.

Gdy to usłyszał zdziwiony Rok, szybko przemówił bo już miał dość.
Córki me drogie przestańcie Was proszę.
Przecież każdą z Was pod niebiosa wznoszę.
Teraz po prostu jesieni nadszedł czas
To ona na ziemi króluje spośród Was.
A gdy nacieszy się ziemią tą, wróci i zastąpisz zimo ją.

Tak to od zawsze przecież jest, więc zazdrościć pochwał przestańcie jej.

Wiersze o emocjach

„Gniew Tomka”

Tomek przyszedł dzisiaj zły.
- Co to znaczy spytał Krzyś.
- Czy to znaczy że ma chęć,
dziś nie bawić ze mną się.

Na to Ola wnet spojrzała
i ukradkiem się schowała.
Aleks spytał wcześniej jej,
- Czy ja winny jestem też.

A Agatka posmutniała
Bo się złości bardzo bała.
Marta zaś domysły miała,
że mu mama coś zabrała.

Kuba także spanikował,
I zabawę przerwał swoją.
Zosia szeptem zaś mówiła
I od Tomka też stroniła.

Ala z Piotrem i Martynką
Rozmawiali bardzo szybko
Aż się wreszcie pokłócili
Kto wie lepiej, kto jest winny.

Tomek w kącie ciągle stał,
Bardzo srogą minę miał.
Nie przywitał z nikim się,
Potem samotnie bawił się.

W końcu podszedł mały Krzyś
I zapytał co ci jest?
Na to Tomek krzyknął nic!
Odczep się i sobie idź!

Gdy to Pani usłyszała
Prędko Tomka zawołała.
Czy dostrzegłeś, że twa złość
Wszystkim weszła dzisiaj w kość.

Że Twą złością każdy żyje,
I domysły ciągłe snuje.
Że winnego znaleźć chce i
Obwinia także się.

Tomek spojrzał, głowę spuścił.
I powiedział głośno wszystkim.
Ja nie jestem na Was zły,
Tylko humor mam dziś zły.

Nie wyspałem się dziś wcale
i nie miałem płatków na śniadanie.
Rano obudził mnie wcześnie pies
I zapomniałem ubrać ulubiony dres.

By wyciągną wnioski z tego
Trzeba pojąć tylko jedno-
Nie okazuj wszystkim tego,
Żeś jest zły na coś kolego.


"Domek"- Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

Wierszyki dla chłopczyka i dziewczynki

„DOMEK”

Mały domek daszek ma,
a na daszku ptaszki dwa.
Duże okna, z przodu drzwi,
a przed domem schody trzy.
Obok domku buda psa,
który długi ogon ma.
Wokół domku stary płot,
a na płocie czarny kot.